Najnowsze na blogu:

01 sierpnia 2014

Czy na pewno chcesz podzielić się ze światem swoimi zdjęciami?

Co zrobić z używanym sprzętem elektronicznym? Bardzo popularne jest sprzedawanie go, aby odzyskać część wartości - ale jak niedawno udowodniła firma Avast - jest to również dość ryzykowne. Relatywnie łatwo jest bowiem odzyskać zawartość skasowaną przez poprzedniego właściciela - i wykorzystać w swoich własnych celach. Tak więc, jeśli natkniecie się kiedyś w sieci na swoje nagie zdjęcie, to pomyślcie, czy niedawno nie sprzedawaliście np. smartfona, albo dysku twardego... 

 

Firma Avast postanowiła przeprowadzić mały test, by sprawdzić jak użytkownicy smartfonów dbają o swoje dane i zakupiła niewiele, bo zaledwie 20 smartfonów na jednym z portali aukcyjnych. Telefony te następnie poddano działaniu prostych i łatwo dostępnych w Internecie aplikacji do przywracania skasowanych plików i otrzymano zadziwiające wyniki. Z tych 20 smartfonów odzyskano:

  • ponad 40000 zdjęć, w tym:
    • ponad 1500 rodzinnych zdjęć oraz zdjęć dzieci,
    • ponad 750 zdjęć kobiet w różnych fazach negliżu,
    • ponad 250 męskich nagich selfies,
  • ponad 1000 wyszukiwań Google,
  • ponad 750 e-maili i wiadomości SMS,
  • ponad 250 danych kontaktowych i adresów mailowych,
  • dane, na podstawie których można było ustalić tożsamość czterech poprzednich właścicieli,
  • jedną wypełnioną aplikację o pożyczkę bankową. 

     

Dodatkowo do celowego przenoszenia zdjęć na komputer, wiele osób synchronizuje swoje telefony z komputerami, dzięki czemu m.in. po podłączeniu ich do siebie zdjęcia ze smartfona mogą automatycznie być kopiowane na dysk twardy. Tak więc bardzo często są one na obu urządzeniach - a nawet, z uwagi na dużo większą pojemność dysku niż karty pamięci, często w komputerze obecna jest znacznie większa ilość zdjęć niż w telefonie. 

 

Jak widać - właściciele badanych smartfonów błędnie uważali, że sprzętowe usunięcie danych uniemożliwi dostęp do ich zdjęć, ale srodze się mylili. Podobnie jest w przypadku dysków twardych - większość popularnych metod niszczenia danych nie daje prawdziwej gwarancji ich zniszczenia. Cóż bowiem z tego, że program zakomunikuje "usuwanie danych zakończono", jeśli ktoś dociekliwy będzie w stanie je odtworzyć? Historia przykładów odzyskiwania danych pokazuje też, że w wielu przypadkach, gdy wydawało się, że nośniki są już tak zniszczone, że właściwie nie ma szans na odzyskanie niczego, specjaliści byli w stanie je odzyskać. Rozwój wiedzy w tej dziedzinie również jest bardzo szybki - na przykład jeszcze kilka lat temu mówiono, że absolutnie niemożliwe jest odzyskanie danych z dysku uszkodzonego fizycznie. Dzisiaj rysy, czy inne uszkodzenia dla dobrych laboratoriów nie stanowią problemu nie do przejścia. Do dziś wiele osób twierdzi, że jeśli dysk się połamie, czy zwiórkuje, to nikt nie ma szans odzyskać spójnych danych - ale fakty pokazują, że i ten problem jest to rozwiązania, a zwiększająca się pojemność nośników sprawia, że spójne dane można znaleźć na coraz bardziej mikroskopijnych fragmentach nośników.

 

Jak wobec tego można się bronić przed utratą danych? Nie wyrzucać, ani nie odsprzedawać starych nośników danych. W firmach i instytucjach normalne jest przechowywanie nośników aż uzbiera się ich ilość pozwalająca na relatywnie niskie koszty jednostkowe niszczenia. W warunkach domowych oczywiście trwa to o wiele dłużej, ale można przyspieszyć, na przykład umawiając się z kilkoma sąsiadami, że raz na jakiś czas przejrzy się ile nośników wszyscy mają do zniszczenia. Dostępne dzięki temu zwiększenie ilości pomoże w uzyskaniu rabatów - ponieważ to niszczenie pojedynczych sztuk jest najbardziej kosztowne.

 

Użycie dowolnej profesjonalnej metody niszczenia danych jest znacznie lepsze niż skasowanie ich samemu, ale jeśli wiadomo, że na nośniku znajdują się jakieś dane, których naprawdę nie chciało by się pokazać obcym, to warto skorzystać z najskuteczniejszych dostępnych obecnie metod. Obecnie takimi są metody chemiczne oraz termiczne (niemniej trzeba pamiętać o tym, że wrzucenie do ognia nie zniszczy danych - trzeba by zapewnić temperaturę powyżej 1000 stopni Celsjusza). Jedyną mobilną, ekologiczną i bezpieczną metodą chemiczną jest technologia LiquiDATA, dzięki której nośnik zmienia się w ekologiczną ciecz, z której nie da się odzyskać żadnych danych - nie zostaje nawet najmniejszy fragment nośnika. Dowiedz się więcej, lub zapytaj o cenę.

 

Projekt i realizacja Spectrum Marketing 2022 | Wszelkie prawa zastrzeżone

CERTYFIKOWANY INSTYTUT NISZCZENIA DANYCH SP. Z O.O.

Bielawa | ul. Ostroszowicka 11

Łódź | Al. 1 Maja 87