Więcej LIQUIDATA w mediach:

29 czerwca 2011

[Gazeta Wyborcza] LiquiDATA w Gazecie Wyborczej

W Gazecie Wyborczej z dnia 28 czerwca 2011 ukazał się artykuł Mirosława Bartołda na temat chemicznego niszczenia nośników danych technologią LiquiDATA. Zapraszamy do przeczytania fragmentów poniżej.

 

Rozpuszczą twoje nazwisko

 

Pod bank podjeżdża długi samochód dostawczy. Kolorowy niczym wóz lodziarza. Ale uwagę przykuwają kamery zainstalowane na karoserii. Nagrywają wszystko, co się dzieje wokół samochodu i w jego środku. Boczne drzwi się rozsuwają i odsłaniają przypominające laboratorium wnętrze. Pracownik firmy odbiera od klienta dysk, skanuje numery seryjne i je zapisuje. Elektrycznym śrubokrętem wykręca śrubki i wyjmuje srebrzysty talerz, na którym zapisane są informacje. Właścicielem technologii LiquiDATA jest firma inwestycyjna BOSSG Data Security sp. z o.o. - Przy niszczeniu danych z dysków ważną sprawą jest droga od właściciela nośnika do firmy, która ma go zutylizować - mówi Rafał Iwaniec, pomysłodawca technologii. [...]

Dlatego LiquiDATA przyjeżdża osobiście do klienta i na jego oczach niszczy dane. [...]

Metaliczne wióry przechodzą w ręce trzeciego pracownika laboratorium. Ten wsypuje je do układu naczyń połączonych i rurek. To specjalny reaktor, w którym wiórki wezmą podwójną kąpiel. Pierwszą w wodorotlenku sodu. Wypłukuje on aluminiową "zbroję" chroniącą ferromagnetyczną folię z danymi. Za chwilę będzie odcedzona i skąpana w roztworze z kwasów. Dane znikną na zawsze. - Nośnik zamieniany jest w ciecz, więc nie da się nic odzyskać - mówi Iwaniec. Wszystkie resztki są całkowicie ekologiczne. Puste obudowy przechodzą proces recyklingu, opary są neutralizowane, a roztwory powstałe w obu kąpielach są albo obojętne, albo wykorzystywane później przy produkcji aluminium. BOSSG chce w przyszłości odzyskiwać z nich wszystkie "rozpuszczone" metale szlachetne - platynę, złoto, kobalt... Cały proces niszczenia jest od początku do końca nagrywany. Dlatego wóz jest wyposażony w kamery. Na koniec klient zabiera taśmę z nagraniem.

 

Jak narodził się pomysł na rozpuszczanie danych?

Rafał Iwaniec, z zawodu informatyk, wiedział, że trzy najczęściej stosowane metody (usuwanie danych specjalnym programem komputerowym, silnym impulsem magnetycznym i mielenie) nie są w 100 proc. pewne. Pomyślał więc, żeby nośniki rozpuścić. O radę zapytał ojca Janusza, który jest chemikiem, i płk. Waldemara Maliszewskiego, ich wspólnego znajomego pracującego dla armii przy niszczeniu substancji toksycznych. - W kwestii technologii wojsko jest zawsze krok do przodu - mówi Rafał. Po wstępnych konsultacjach przeszedł do dzieła. Zaczęły się pierwsze prace teoretyczne, budowa prototypów, wykłady i prezentacje. Aż o technologii usłyszał Paweł Markowski, prezes zarządu Grupy BOSSG zajmującej się m.in. inwestycjami w nowe technologie. [...] Ich technologią interesują się już firmy z Europy i z całego świata, a także polskie koncerny.

 

Źródło: wyborcza.pl/internetowarewolucja/1,114756,9857908,Rozpuszcza_twoje_nazwisko.html

 

Autor: Mirosław Bartołd

 

 

Projekt i realizacja Spectrum Marketing 2022 | Wszelkie prawa zastrzeżone

CERTYFIKOWANY INSTYTUT NISZCZENIA DANYCH SP. Z O.O.

Bielawa | ul. Ostroszowicka 11

Łódź | Al. 1 Maja 87